PZU POLFA PABIANICE

Vatt'ghern

Rozmowa z koszykarką reprezentacji Polski Małgorzatą Dydek

- Pesymiści zaczną narzekać, że Lotos Gdynia gra słabiej niż przed rokiem, ale można spojrzeć na to z innej, optymistycznej strony. Poziom ligi kobiet się wyrównał i paradoksalnie może to być zbawienne dla całej polskiej koszykówki - mówi gwiazda polskiej reprezentacji Małgorzata Dydek

Małgorzata Dydek po powrocie z WNBA na razie nie gra w Lotosie Gdynia. Jest w Trójmieście, przychodzi na mecze Lotosu, ale zawsze w "cywilu". Nie podpisała jeszcze nowego kontraktu, a bez niej zespół spisuje się słabo. Wprawdzie gdynianki przegrały dopiero jeden mecz, ale widać, że już nie są hegemonem polskiej ligi, jak przed laty.

Michał Sielski: Kiedy podpisze Pani wreszcie nowy kontrakt z Lotosem Gdynia?

Małgorzata Dydek: Na razie skupiam się głównie na sprawach rodzinnych, bo mam osobiste problemy, o których nie chciałabym publicznie mówić. Mam taką pracę, że praktycznie wcale nie ma mnie w domu, więc teraz chcę poświęcić trochę czasu najbliższym.

Ale chyba nie myśli Pani o zakończeniu kariery?

- Nie, nie, spokojnie... Mam jeszcze sporo siły, aby trochę pograć, ale treningi wznowię najwcześniej w grudniu.

Nie ma więc co liczyć, że zagra Pani jeszcze w pierwszej rundzie tego sezonu?

- Cały czas trenuję indywidualnie. Ruszam się, mam zajęcia z piłką, więc nie będę miała większych problemów z wejściem w rytm meczowy. Najpierw muszę jednak przedłużyć kontrakt z Lotosem. Zazwyczaj zawsze robiłam to po powrocie z USA, ale teraz jeszcze nie podpisałam nowej umowy.

Widziała Pani Lotos w dwóch ligowych meczach. Bez Dydek na środku nie wygląda to chyba najlepiej?

- W składzie mamy niemal same młode zawodniczki, przecież średnia wieku zespołu wynosi zaledwie 22 lata! Ale to dobrze, że nie ma w Gdyni gwiazd z zagranicy, które blokowały miejsce młodym Polkom. Dzięki temu mogą pokazać, na co je stać i nie powiedzą później, że nie dostały szansy.

Ciekawiej będzie też w lidze. Od 2000 roku wygrywałyście wszystkie ligowe mecze we własnej hali, a w tym sezonie przegrałyście już na inaugurację!

- Pesymiści oczywiście zaczną narzekać, że Lotos gra słabiej niż przed rokiem, ale można spojrzeć na to z innej, optymistycznej strony. Kibice i dziennikarze byli już znudzeni: Gdynia ciągle była mistrzem Polski i liga dla wielu stała się nudna. Teraz nie jesteśmy już głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa i może na mecze zacznie przychodzić więcej kibiców. Paradoksalnie słabsza gra Lotosu może okazać się zbawienna dla polskiej ligi. Poziom się wyrównał, a to zapowiada postępy.

apla

Lotos gra w Łodzi

W trzeciej kolejce Ligi Koszykówki Kobiet gdynianki grają w Łodzi z ŁKS. Rywalki na razie przegrały oba mecze w lidze, ale odmłodzona drużyna mistrzyń Polski na pewno nie może ich lekceważyć. Wyróżniającą się zawodniczką gospodyń jest niska skrzydłowa Litwinka Birute Dominauskaite, a na środku gra wysoka (191 cm) Elena Czernij. Łodzianki pozyskały także nowego sponsora (jest nim Siemens) i będą chciały szybko zmazać złe wrażenie, jakie sprawiły w dwóch pierwszych przegranych spotkaniach, zwłaszcza po pechowej jednopunktowej porażce u siebie z AZS Chełm.

Rozmawiał Michał Sielski (Gazeta Wyborcza)
i kkforum

Vatt'ghern

Bourges - Lotos 80:59 (19:12,19:14,20:10, 22:23)

Bourges: Melain 6 pkt., Palau 13 (1x3), Dumerc 9, Ngoyisa 14, Godin 18 oraz Jekabsone 22 (4), Pavetic 0, Reghaissia 0.
Lotos: Bibrzycka 18 (3), Hodges 9 (3), Kobryn 7, Kovacevic 12, Sarenac 2 oraz Pawlak 0, Leciejewska 6, Cikosova 3 (1), Chomać 2.

edzia

yyy...., dlaczego post ma tytuł Małgorzata Dydek???????????

Vatt'ghern

Gość

matko nie znosze tej........nie zapomne jak kasi polakovej noge podłozyła na meczu bo dobrze grała perfidna swinia :
: Evil or Very Mad

				fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Avalanche style by What Is Real © 2004